A właściwie polski. Zacznę od pochwalenia tej sieci (ale i tak – jak już kiedyś wspominałem – hejtuję ją za to, że mnie tam kiedyś nie przyjęli do pracy). Od pewnego czasu Lidl urozmaica ofertę piwną oferując poza standardowymi, polskimi średniawymi lagerami o różnej mocy i gęstości ciekawe (i mniej ciekawe) piwa z różnych zakątków świata. Wielka Brytania, Brazylia, Hiszpania… Do tego pod swoją marką sprzedaje piwa z browarów tzw. regionalnych (chociaż ciężko mówić o ich regionalności, skoro ich wyroby można kupić na co drugim rogu), również w „dziwnych” dla przeciętnego piwożłopa stylach, a do tego w stałej ofercie ma Argusa Maestic, czyli lagera prosto z Czech. Teraz ofertę stale dostępnego czeskiego piwa poszerzono o Argusa Pszenicznego, który jest warzony w czeskim browarze Vysoký Chlumec lub Lobkowicz – wprawdzie większość informacji w internecie wskazuje na ten pierwszy browar, ale moje małe prywatne śledztwo wskazuje raczej na ten drugi. Tak czy siak postanowiłem oba te piwa przetestować.
Vysoký Chlumec/Lobkowicz, Argus Pšeničné
Zawsze w czeskich i słowackich piwach podobało mi się charakterystyczne „sreberko”; nie inaczej jest tutaj. Mniej mi się podoba kiepskawa jak na hefe-weizena piana, która bardziej przypomina tę znaną z naszych koncernowych lagerów – niska, poszarpana i szybko znikająca. Zapach za to jest jak najbardziej poprawny, bananowo-goździkowy z nutką chlebową, jednak niezbyt intensywny. Smak jest całkiem przyjemny, zdecydowanie bardziej bananowy niż goździkowy czy kwaskowaty. Właśnie – kwasek. Delikatna kwaśność podkreśla orzeźwiające cechy piw pszenicznych w stylu bawarskim, a tutaj mi go wyraźnie brakuje. Wysycenie, nagazowanie tego piwa jest bardzo wysokie – co jest cechą absolutnie pożądaną.
Ale wiecie, co Wam powiem? A właściwie napiszę? Nawet nie zauważyłem kiedy zawartość szklanki zniknęła pochłonięta w czeluściach moich bebechów, co nie oznacza, że zostało wypite beznamiętnie. Po prostu – smakowało! Nie przynosząc jednocześnie jakichś niesamowitych doznać smakowych, w końcu to tylko i aż hefe-weizen. A ciężko to piwo zrobić tak, by wywalało z butów… Za to łatwo je całkowicie spieprzyć. Tutaj nie mamy do czynienia ani z jednym, ani z drugim przypadkiem – ale piwo zdecydowanie bardziej na plus, niż na minus. No i ta cena…
Tylko co oznacza „chmiel modyfikowany” w składzie?!
Moja ocena: 7/10
Platan, Argus Maestic
Podobnie jak u poprzednika, tutaj też mamy do czynienia z podejrzanym wpisem w składzie. „Goryczka” – czyżby to ta słynna żółć bydlęca? Przynajmniej pianę ma lepszą, niż Argus Pszeniczny. Nie jest to może rasowa, gęsta czapa, na której można położyć 5 zł, niemniej i tak jest ładna, bielutka i wysoka. Chociaż mocno poszarpana… Zapach niestety przypomina polskie, masowo produkowane tanie lagery. Czyli jest nijako-ścierkowaty. Smak już jest ciekawszy – wyraźnie słodowy z zaznaczoną goryczką w typie ziołowo-łodygowym. Na minus lekka metaliza. I właściwie tyle, ale nie jest to jakiś wielki zarzut; piwo ma zadowolić przeciętnego klienta Lidla, a nie wariata, który wydaje 200 zł na butelkę piwa, by potem stwierdzić, że w sumie piwo jest takie sobie. I chociaż należę raczej do tych drugich, to do pewnego stopnia i tak mnie zadowala. Nie jest to piwo wybitne, ale kombinacja ceny, dostępności i smaku wypada w przypadku Argusa Maestic jak najbardziej na korzyść lidlowego „Czecha”. Nic, tylko brać na grilla!
Moja ocena: 6/10
Moja ocena: 6/10
Ten chmiel modyfikowany to pewnie kolejna próba przetłumaczenia popularnego na etykietach czeskich piw określenia chmelove produkty pod którą prawdopodobnie kryje się ekstrakt chmielowy albo granulat.
Ciekawostka: w Czechach to samo piwo można kupić za… 7 koron. Plus kaucja. Czyli jakieś 1,60 zł.
To proste jak budowa cepa.
Pierwsze piwo GMO. Szok! Chmiel modyfikowany to inaczej Genetycznie Modyfikowane Organizmy tak jak to ma miejsce przy wszech obecnej skrobii i kukurydzy.
Co do marki Argus to mi smakuje jednak od DZIŚ ją żegnam a szkoda. Może to nowe ma więcej przenicy od Mętnego ale od razu czuć, że coś jest z nim nie tak – strasznie wodniste. Określiłbym jako wyrób PIWOPODOBNY.
A temat trzeba wyjaśnić z Lidlem. Proponuję facebook. Co oznacza tam chmiel modyfikowany, dlaczego go wprowadzono i czy go wycofają?