Styl: żytnie grodziskie
Ekstrakt: 7,7%
Alkohol: 2,7%
Żyto w tym piwie spowodowało, że zamiast lekkiego, dymnego grodzisza mamy… Ciężkiego, dymnego grodzisza. Pełnego, niemalże kleikowatego (współczuję filtracji). Goryczka, nawet zważywszy na styl, wydaje się spora. Dymność, wędzonka – wyraźna, taka popiołowo-drewniana. Piwo jest nieco „pikantne”. Ale wciąż najciekawsza jest ta faktura. Pijemy piwo, które nie ma nawet 8% estraktu, a uczucie jest, jakby to było coś, no, przynajmniej dwa razy cięższego! Szczerze mówiąc – w grodziskim najbardziej cenię to, że jest lekkie, orzeźwiające, przystępne. A tutaj mamy tego zaprzeczenie. Z drugiej strony – szanuję eksperyment.
Nie oceniam.