Styl: Russian Imperial Stout
Ekstrakt: 28,0%
Alkohol: 14,0%
Piwo zaskakująco… Lekkie. Wytrawne, zdradliwie pijalne. Alkohol w zasadzie niewyczuwalny, aż trudno uwierzyć, że pijemy potwora, co ma 14% alkoholu! Ten jest wyczuwalny tylko jako delikatne rozgrzewanie przełyku… Oraz szum w głowie, który powstaje już po kilku łykach. Beczka po torfowej whisky (szkoda, że nie napisano, jakiej), w której leżakowano to piwo dała wyraźne smaki, no właśnie, torfowe, dymne, a także lekko… Orzechowe (zawsze jak piję Laphroaiga, to mam właśnie to skojarzenie smakowe). Ponadto lekko „utlenione” nuty czerwonych owoców.
Torf nie dominuje tego piwa, wciąż sporo w nim jest typowo RISowych smaków czekoladowych i kawowych. Piwo jest świetne, powinno przypaść do gustu fanom torfowych whisky.
Moja ocena: 8/10