Styl: imperial india pale ale
Ekstrakt: ?
Alkohol: 9,0%
Nie żałowano tutaj chmielu. Goryczka jest dosyć wysoka, smaku chmielowego też sporo. Goryczka cytrusowa, trochę ziołowa, po przełknięciu ma się jednak wrażenie, że także nieco łodygowa, mniej przyjemna. Ciała jest bardzo dużo (ja tak lubię); pierwszym skojarzeniem była… Marmolada. Taka bardziej płynna, zalepiająca usta słodyczą marmolada z 9% alkoholu – który niestety czuć; piwo jest jeszcze nieułożone, a alkohol, chociaż nie rozpuszczalnikowy, to też niekoniecznie przyjemny. Pojawiają się też, delikatne bo delikatne, warzywka. Ale to dopiero, jak piwo się mocno ogrzeje, a język przyzwyczai się do chmielu i alkoholu.
Z tym piwem miałem tak, że w pierwszym momencie mega mi smakowało ze względu na przyjemny, chmielowy smak, w połowie szklanki, jak do głosu doszły mniej przyjemne smaki, ma się już wrażenie, że jest dobre, ale nieco wadliwe; przy końcu szklanki zaczyna męczyć. Dlatego zgadzam się z kimś (a jeśli nikt tak nigdy nie powiedział – to ja to mówię i chcę tantiemy za późniejsze cytowanie mnie), że piwa nie powinno się oceniać po wypiciu małej degustacyjnej próbki; mała butelka to jest minimum.
P.S. Grafik tego browaru chyba był na srogim kwasie.
Moja ocena: 5,5/10