Styl: braggot
Ekstrakt: 26,0%
Alkohol: 11,0%
Piwo zdecydowanie słodkie, chociaż pewnie to nie kwestia „bazowego” piwa (Foreign Extra Stout – aczkolwiek po pierwszym łyku myślałem, że raczej RIS), ale przede wszystkim dodatku w postaci miodu. I dla mnie to on tu gra pierwsze skrzypce. Wyraźny smak miodowy, naturalny, szlachetny, żadnej chemii. Sporo słodkiej czekolady oraz karmelu. Alkohol jest wyczuwalny, ale raczej w postaci miłego rozgrzewania przełyku, niż jakiejś nieprzyjemnej, rozpuszczalnikowej aberracji. Przy całej swej pełni i słodyczy jest jednocześnie bardzo pijalne, mała butelka została przeze mnie wypita w ledwie kilka minut. Jedyne, co by mi się tu przydało, to może jednak nieco mocniejsze nachmielenie na goryczkę – chociaż z drugiej strony mogłoby to się gryźć z miodowym charakterem piwa, więc może lepiej jest tak, jak jest. Tak czy siak dla mnie pyszności, szkoda, że pojawiające się w lecie, a nie w zimie. Niemniej może kilka butelek warto zachomikować w oczekiwaniu na pierwsze przymrozki i przekonać się, jak piwo wtedy będzie smakować.
8/10