Styl: india pale ale
Ekstrakt: 13,0%
Alkohol: 5,1%
Piwo w zamyśle ma być w brytyjskiej wersji IPA, ale użyto tu jednak amerykańskiego, nowofalowego chmielu Cascade, wskazującego raczej na AIPA. Muszę jednak przyznać, że w ślepym teście mógłbym go tu nie rozpoznać – owszem, jest charakterystyczna, wyraźna, grapefruitowa goryczka, ale poza tym brak tu buchającego, cytrusowo-żywicznego aromatu znanego z amerykańskiej interpretacji stylu. Mam nawet wrażenie, że czuć tu lekką ziemistość znaną właśnie z brytyjskich pale ale. Herbatnikowa czy biszkoptowa podbudowa słodowa mile kontruje goryczkę. Są i lekkie, górnofermentacyjne owoce, a całość jest dosyć wytrawna. Całość jest bardzo „pijalna” i orzeźwiająca i żaden porządny, brytyjski browar by się takiego nie powstydził. Jestem oczarowany tym wszak prostym, a jednak bardzo smacznym piwem „codziennym”.
Moja ocena: 7,5/10