Styl: imperial india pale ale
Ekstrakt: ?
Alkohol: 10,5%
Moje odczucia względem tego piwa są o niebo lepsze, niż oceny na Ratebeerze. Ale po kolei: na dnie butelki zebrała się centymetrowa warstwa błota, której niestety nie udało mi się w całości pozostawić w butelce w trakcie przelewania, stąd mnóstwo farfocli pływających w piwie. Smak i aromat zdominowany jest przez graperfuita. Poza nim mamy mocny profil chmielowy przypominający trochę żucie granulatu chmielowego. Wysycenie niskie, piany brak. Alkohol jest niewyczuwalny; w połączeniu z kwaskowatością grapefruita oraz bardzo nikłym ciałem na pograniczu wodnistości otrzymujemy bardzo orzeźwiający napitek, o którym bym w życiu nie pomyślał, że może mieć ponad 10%! Poza tym mamy chmielowe i górnofermentacyjne owoce: cytrusy, tropiki, mango.
Mi ten eksperyment bardzo zasmakował.
Moja ocena: 7,5/10